Wanda Gwiaździńska

[podpis] CÓRKA

GW Częstochowa nr 251, wydanie z dnia 26/10/2002POŻEGNANIA, str. 6

WspomnieNIE (28 XI 1921 - 30 X 2001)

Wanda Gwiaździńska

To Ona uszyła pierwszą w moim życiu lalkę. Z gałganków i resztek włóczki. Lalka była uśmiechnięta, wbrew wojennym czasom, w których się urodziłam. Byłam Jej "mikołajową panienką" (urodziłam się 6 grudnia), pociechą po stracie pierworodnego synka Krzysia, który zmarł w wieku trzech miesięcy na dyfteryt. W 1948 r. urodził się mój brat Tadzik. Ani ja, ani on nigdy nie zapomnimy, że gdy byliśmy mali, Mama przez wiele lat sprzedawała krew w PCK, aby kupić nam buty, żywność, książki do szkoły. Koc...

Podobne artykuły

Wanda Gwiaździńska

Gazeta Stołeczna

To Ona uszyła pierwszą w moim życiu lalkę. Z gałganków i resztek włóczki. Lalka była uśmiechnięta, wbrew wojennym czasom, w których się urodziłam. Byłam Jej "mikołajową panienką" (urodziłam się 6 gru
Wanda Gwiaździńska

GW Trójmiasto (Gdańsk)

To Ona uszyła pierwszą w moim życiu lalkę. Z gałganków i resztek włóczki. Lalka była uśmiechnięta, wbrew wojennym czasom, w których się urodziłam. Byłam Jej "mikołajową panienką" (urodziłam się 6 gru
Wanda Gwiaździńska

GW Łódź

To Ona uszyła pierwszą w moim życiu lalkę. Z gałganków i resztek włóczki. Lalka była uśmiechnięta, wbrew wojennym czasom, w których się urodziłam. Byłam Jej "mikołajową panienką" (urodziłam się 6 gru

Wanda Gwiaździńska